Wszystko to mamy od Boga. Powiedzieliśmy także Bogu przepraszam, bo tak rzadko dziękujemy, nie doceniamy tych wielkich darów, myślimy, że tak musi być, że to nam się należy. Jak mało jest tych podziękowań w czasie nowenny, modlitwy do bł. Jana Pawła II, jak mało wyrażamy wdzięczności w intencjach mszalnych. Doceniamy to wszystko dopiero wtedy, kiedy odczuwamy jakieś braki, kiedy zaczynamy chorować, kiedy niedomagamy.

W ostatni dzień roku podziękowaliśmy także za miłość, która pochodzi od Boga. Św. Jan pisze: „Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim”. Jesteśmy stworzeni z miłości. Pan Bóg, stwarzając człowieka, wyposażył go na drogę życia w najwspanialszy dar: w swoją Bożą miłość.
I dlatego człowieka jako dziecko Boże można poznać po miłości. Warto zapytać samego siebie: jak wygląda moja miłość ku Bogu i moim bliźnim? Ile jest w niej szukania siebie, a ile Boga i Jego chwały? Na ile przyczynia się ona do zbawienia mnie samego i innych ludzi? Nie ma co ukrywać, że jako chrześcijanin jestem tyle wart, ile warta jest moja miłość.

 

Z podziękowaniem za miłość związana jest wdzięczność za wiarę. W ubiegłym roku nasz Papież ogłosił ROK WIARY, który jest okazją, aby zastanowić się nad nią, odświeżyć, pogłębić, aby odnowić moją osobistą, intymną relację z Bogiem i być jej świadkiem.

Papież Benedykt XVI powiedział, „że wiary nie można zredukować do filozofii Boga, do zasad moralnych, początku i końca świata, jest ona przede wszystkim relacją z Osobą, w zaufaniu do której buduje się własne życie”.

Wiara jest łaską, czyli darem Boga, w którym to On pierwszy puka do naszych serc. Przyjęta, staje się dla człowieka zadaniem. Papież Paweł VI powiedział: „Pan Bóg ofiarowuje nam dar, a naszą rzeczą jest dar przyjąć. I tu jest dramat wiary. Bóg bowiem do wiary nie zmusza, drzwi nie wyważa, siłą na człowieka nie uderza. Jego łaska działa jak wiosenne słońce – ogrzewa, ale nie spala”.

 

Koniec roku jest więc okazją, aby podziękować za obfite dary nadprzyrodzone otrzymane od Boga. Za wytrwanie w łasce uświęcającej, za pomnażanie jej przez Komunię Świętą, za odpuszczenie grzechów w sakramencie pokuty i pojednania, za łaskę wiary, za przynależność do Kościoła.

Przeżywając Rok Wiary podsumujmy pod tym kątem to wszystko, co było udziałem naszej rodziny parafialnej, będącej w pierwszym rzędzie wspólnotą, w której człowiek nie tylko żyje, ale uświęca się i dojrzewa do życia wiecznego z Bogiem.

 

Wiara jest darem, który otrzymujemy na chrzcie świętym. Klękamy więc z miłością i podziwem przed cudem rodzącego się życia. W 2012 roku w naszej parafii przyszło na świat 67 dzieci, które przyjęły sakrament chrztu i w ten sposób stały się dziećmi Boga. W porównaniu do 2011 roku widać, że liczba tych maluchów jest mniejsza, co bardzo wyraźnie wpisuje się w spadek narodzin w całej naszej ojczyźnie. Tylko 33 dzieci urodziło się w związkach sakramentalnych, 14 w cywilnych, a rodzice 20 z tych dzieci żyje bez jakiegokolwiek ślubu.

 

Przez troskę rodziców o dobre wychowanie, oparte na trwałych fundamentach, na wartościach duchowych, ziarenko Bożego życia wyrosło w delikatny krzew wiary tak, iż kolejne dzieci mogły przyjąć po raz pierwszy Jezusa w Eucharystii. Tych dzieci było w tym roku 78.