Moi Kochani!

 

To legenda, ale ile w niej prawdy! Ile prawdy jest w tym pytaniu: Czyż i ty nie jesteś tutaj tylko gościem? I trzeba przyznać - jesteśmy gośćmi na tej ziemi! Jesteśmy ludźmi, którzy tylko przez pewien czas żyją tu, na tej ziemi.

Ktoś pięknie powiedział: Życie człowieka jest jak księga, którą piszemy. Każdy z nas pisze swoją szczególną, niepowtarzalną księgę – księgę swojego życia. I to właśnie niedawno zamknęliśmy kolejny rozdział zatytułowany „Rok 2018”. Warto sobie uzmysłowić, tak jak ten rycerz, że nasze ludzkie życie szybko przemija, że nasz czas tu na ziemi jest ograniczony, że każdy z nas jest tylko i wyłącznie gościem pielgrzymują­cym po tym łez padole, zdążającym do wiecznej ojczyzny, do domu, który przygotował dla nas najlepszy Ojciec.

 

Kończąc rok, przed naszym Panem w Najświętszym Sakramencie, odśpiewaliśmy hymn „Te Deum”, który jest hymnem dziękczynienia. Rozpoczyna się od uwielbienia Boga – „Ciebie, Boże wielbimy, Ciebie Stwórcę wszechmocnego” – a kończy się wyznaniem wiary i ufnością – „Broń nas od wszego złego, prosimy przez Twe zasługi; gdy przyjdziesz dnia sądnego, policz nas między Twe sługi; niechaj chwalimy Ciebie na wieki wieków w niebie.”

Niezależnie od tego jaki to był rok, łatwy czy trudny, radosny czy smutny, dziękujemy Bogu. W tym hymnie zawarta jest wielka i głęboka mądrość, która pozwala nam powiedzieć, że mimo tego wszystkiego co się dzieje w naszym życiu i wokół nas, istnieje w świecie dobro i to dobro ma zwyciężyć dzięki Bogu, dzięki Jezusowi Chrystusowi, który narodził się jako człowiek, został ukrzyżowany i zmartwychwstał.

 

Oczywiście, niekiedy trudno jest dostrzec to dobro, ponieważ zło jest zawsze głośniejsze, krzykliwsze, robi więcej hałasu. Szybciej można dostrzec małżeństwa rozbite, rodziców żyjących w związkach cywilnych, młodych, którzy żyją bez żadnych zobowiązań – na próbę, ludzi nieprzyjmujących kolędy, nieklękających na widok księdza z Panem Jezusem. Ojców zalewających rodzinę alkoholem, ludzi żyjących kłamstwem, oszustwami w pracy. Młodzież, która za nic uważa uczciwość nawet na sprawdzianach, systematyczność w nauce, obowiązkowość, ustępowanie miejsca starszym w autobusie. Łatwiej jest dostrzec nastolatków, którzy z kolegami szukają szczęścia w papierosach, w otwieranym piwie czy winie, którzy klękają przed pieniądzem jak przed Bogiem. Łatwiej dostrzec i bardziej krzykliwe są kradzieże, kłótnie w rodzinach, przeróżne nieszczęścia czy też problemy. Natomiast gesty miłości i służby, wierne i cierpliwe znoszenie codziennych trudów często pozostają w cieniu i nikt nie chce głośno o tym mówić. Bogu należy dziękować za dobro, miłość, za to co piękne i szlachetne i na szczęście nie brakuje tego w naszej wspólnocie parafialnej.

 

Często nie zdajemy sobie sprawy, że to całe dobro jest wynikiem otwierania się na działanie Ducha Świętego, którego w zakończonym roku poznawaliśmy, a w obecnym będziemy dalej zgłębiać. Warto przypomnieć sobie: Kim jest Duch Święty? Wiemy, że jest Bogiem, trzecią Osobą Trójcy Św. Kościół naucza, że Duch Święty jest miłością jaka istnieje pomiędzy Ojcem a Synem. Ona – ta miłość Ojca i Syna — wypełnia nas, gdy przyjmujemy chrzest. To dzięki Duchowi Świętemu, tej boskiej miłości, jesteśmy zdolni kochać Pana Boga i bliźniego. Duch Święty pozwala nam i pomaga wypełnić nasze zobowiązania i zadania jako chrześcijan, uczniów Chrystusa. Duch Święty jest Osobą, która oczyszcza nas z egoizmu i uczy prawdziwej miłości. Jego najważniejszą misją jest uświęcić nasze życie i pracę. Przebywa w nas jako Dawca życia i miłości; modli się w nas, wypełnia Bożą prawdą i prowadzi do pełnej prawdy.

Mamy więc żyć na co dzień Duchem Św., a to oznacza pozwolić Bogu dotykać naszych serc. Pozwolić, aby Duch Św. w nas działał, kształtował, a do tego potrzeba modlitwy.

Pewna babcia mówiła: synek rzikej durś do Ducha Świyntego o siedem darów, to nie bydziesz tromba. Módl się zawsze do Ducha Świętego o siedem darów a unikniesz głupoty.

W tej radzie jest wielka mądrość. Lekiem na głupotę jest nie tylko wiedza czy też spryt, ale przede wszystkim sam Pan Bóg.