Kiedyś przeczytałem artykuł o. Jacka Salija, który starał się wyjaśnić jak dobrze przygotować dzieci do I Komunii Świętej. Pozwólcie, że przytoczę jego fragment: „Wśród terminów biblijnych, które nie mają w języku polskim dokładnego odpowiednika, znajduje się wyraz kairos; można go po polsku oddać jako „czas właściwy”.
Na przykład, rolnikowi nie wolno przegapić czasu, w którym powinien obsiać swoje pole, ani czasu zbierania owoców – w przeciwnym razie nic mu nie wyrośnie, albo osiągnięty plon się zmarnuje. Podobnie, jeśli nie zajmę się moją matką czy ojcem w czasie choroby lub starości, później, po ich śmierci, będzie już na to za późno – po prostu wyznaczony na to kairos minął. Jeśli kairos, jaki sama natura wyznacza małżonkom na urodzenie dziecka, nie zostanie przez nich rozpoznany, potem może już nigdy nie będą mieli dziecka – niespodziewana choroba albo kryzys ich związku może im to obiektywnie uniemożliwić. Swój kairos, swój właściwy czas, ma również przekazywanie dziecku wiary. Jeśli ten czas zostanie zmarnowany, dziecko może całe swoje życie spędzić daleko od Boga i Kościoła. Kiedyś szczęśliwy tata, kiedy urodziło mu się pierwsze dziecko, zwierzył mi się, że z żoną postanowili wspólnie się modlić. „Żeby wspólna modlitwa w rodzinie była dla naszego dziecka zwyczajem niepamiętnym” – dodał. W rodzinie tej jest teraz czworo dzieci, troje z nich powoli zaczyna już wyfruwać z rodzinnego gniazda, a rodzice najbardziej cieszą się z tego, że każde z ich dzieci jest naprawdę z Bogiem zaprzyjaźnione i w swoim życiu stawia Go na pierwszym miejscu. Wprowadzanie dziecka w wiarę powinno dokonywać się od samego początku, od samego jego urodzenia. Natomiast wiek pierwszokomunijny jest dla rodziców czasem szczególnie uprzywilejowanym do nawiązania ze swoim dzieckiem prawdziwej wspólnoty wiary. Na wszystko, co z wiarą jest związane, dziecko jest wtedy szczególnie otwarte. Cieszy się, kiedy może z tatą lub mamą rozmawiać na tematy związane z jego przygotowywaniem się do pierwszej Komunii. Chciałoby im opowiedzieć o tym, czego się dowiedziało na lekcji religii. Lubi zapytać któregoś z rodziców o jakiś szczegół z Ewangelii lub katechizmu. Chętnie klęka do wspólnej modlitwy, pierwsze przypomina o tym, żeby pójść do kościoła. Słowem, i dla dziecka, i dla jego rodziców, jest to czas pod względem religijnym zupełnie wyjątkowy”.
Ten szczególny czas rozpoczął się dla 35 dzieci z klas III w tym roku szkolno-katechetycznym 21 września podczas Mszy świętej o godz. 9.00. Otrzymały one na czas przygotowania do I Komunii Świętej uroczyste błogosławieństwo od rodziców i Kościoła oraz medaliki z Jezusem Miłosiernym. W czasie tej Eucharystii poświęcono także dary dzieci komunijnych, które w maju tego roku przyjęły pierwszy raz Pana Jezusa do swojego serca. Parafia otrzymała dwie puszki do rozdawania Komunii Świętej pod dwiema postaciami, piękny neogotycki dzbanek z miską do obmywania rąk w czasie Mszy świętej przez kapłana oraz pozłacane naczynie do przechowywania dużych komunikantów. Z serca dziękujemy dzieciom i ich rodzicom za ten piękny dar, jednak aby on miał sens i spełniał swoje zadanie, potrzebne są serca dzieci i dorosłych na Eucharystii, którzy będą jak najczęściej przyjmować Komunię Świętą. O to będziemy się modlić, aby ta szczególna więź z Jezusem nie została zapomniana przez dzieci i ich rodziców. Szkoda by było, gdyby rodzice ten błogosławiony czas przygotowania przegapili, bo tak jak każdy kairos, on już nigdy nie wróci.
Rodzicom dzieci przygotowujących się do I Komunii Świętej przypominamy o co najmniej trzech wspaniałych rzeczach, które można w tym czasie osiągnąć. Po pierwsze, dla rodziców okres pierwszokomunijny ich dziecka jest wspaniałą okazją do ożywienia i pogłębienia swojej własnej wiary. Po wtóre, w tym okresie jest szczególna szansa na to, żeby dziecko poczuło się bratem lub siostrą w wierze swojego taty i mamy, a przecież wiara normalnie żyje i rozwija się tylko we wspólnocie wierzących. Wreszcie po trzecie, rodzice mogą istotnie – więcej niż ksiądz czy katechetka, którzy mają z dzieckiem kontakt tylko epizodyczny – dopomóc swojemu dziecku do tego, żeby wiara stała się dla niego czymś bardzo ważnym i własnym. To właśnie w tym okresie dziecko uczy się, że obowiązki związane z wiarą mogą być prawdziwą radością oraz że troska o własną wiarę jest przede wszystkim jego zadaniem, aczkolwiek rodzice jeszcze długo będą mu w tym pomagać. Naszych drogich Czytelników i Parafian proszę o szczególną modlitwę za dzieci komunijne i ich rodziców, aby ten czas właściwy – kairos był jak najlepiej przez nich wykorzystany.
ks. Proboszcz