Theodor Erdmann Kalide urodził się 8 lutego 1801 roku w Królewskiej Hucie (niem. Königshütte). 14 lutego tego samego roku został ochrzczony w kościele ewangelicko- augsburskim w Tarnowskich Górach. Powód, dla którego miejscem przyjęcia pierwszego sakramentu dla małego Teodora były Tarnowskie Góry był prosty. Parafia ewangelicka w Królewskiej Hucie oficjalnie rozpoczęła działalność właśnie w 1801 roku ale nie dysponowała jeszcze własną świątynią. Nabożeństwa odbywały się na terenie huty „Królewska” a od 1804 roku w sali modlitewnej nowo wybudowanej szkoły. Dopiero w latach 1840-1844 wybudowano i poświęcono istniejący do dziś kościół im. Elżbiety wg Projektu Augusta Sollera. W tej sytuacji rodzice zdecydowali ochrzcić małego Theodora w Tarnowskich Górach, tym bardziej, iż matka Charlotta Wilhelmina Beck pochodziła ze Świerklańca i przynależała do parafii tarnogórskiej. Tutaj też odbył się jej ślub z inspektorem hutniczym z Królewskiej Huty Johannem Gottliebem Kalide.

 

 

Najstarszym istniejącym dokumentem parafialnym kościoła ewangelicko-augsburskiego w Tarnowskich Górach jest księga chrztów prowadzona od 1791 roku, w której widnieje wpis dotyczący pierwszego sakramentu przyszłego rzeźbiarza. Przy okazji warto zwrócić uwagę, że osoba dokonująca wpisu popełniła błąd - nazwisko Kalide odnotowała przez dwa „l”.

Z wpisu wynika, że chrzestnymi Theodora byli jego dziadkowie ze strony matki – August Wilhelm Beck (urzędnik ze Świerklańca) i jego żona Eleonora Franciszka. Z nimi też zapewne związany był w swych najmłodszych latach , spędzając wakacje w Świerklańcu, z dala od zadymionej Królewskiej Huty, gdzie mieszkali jego rodzice.

Karta z księgi chrztów

 

Szkołę podstawową ukończył w Chorzowie Starym i w 1816 roku rozpoczął naukę w gimnazjum w Gliwicach. Zamieszkiwał wówczas u pracującego w Królewskiej Odlewni Żeliwa w Gliwicach brata Wilhelma. Szybko jednak przerwał naukę i już w 1817 roku podjął pracę jako elew (uczeń) w hucie "Królewskiej", a następnie we wspomnianej Królewskiej Odlewni Żeliwa, jako pracownik modelarni. Kształcił się pod okiem Friedricha Wilhelma Ludwiga Beyerhausa. Tam objawił się jego talent plastyczny, co skłoniło go do wyjazdu do Berlina, na studia w Królewskiej Akademii Artystycznej, gdzie uczęszczał na zajęcia najpierw jako wolny słuchacz, a następnie jako student.

 

Do Berlina Kalide przybył w wieku 18 lat. Rozpoczął studia w klasie rysunku u prof. Gottfrieda Schadowa. Następnie przeniósł się do pracowni Christiana Raucha. Obaj nauczyciele uważani byli za najwybitniejszych artystów rzeźbiarzy w królestwie. Schadow (1764-1850) był autorem słynnej kwadrygi na Bramie Brandenburskiej w Berlinie, przez wiele lat piastował godność rektora berlińskiej Akademii. Rauch (1777-1857) zasłynął jako autor i wykonawca mauzoleum królowej Luizy w Charlottenburgu oraz pomnika Fryderyka Wielkiego w Berlinie.

 


 

 

Już w latach 20. XIX wieku Kalide zyskał sławę plastyka postaci zwierzęcych, szczególnie dzięki umiejętności tworzenia naturalnie ukształtowanych modeli śpiących i czuwających lwów.

Królewska Odlewnia Żeliwa w Gliwicach, jako fundator stypendium, zawarła w 1824 roku z Kalide nowy kontrakt, w którym zobowiązał się on do wykonywania i posyłania z Berlina do odlewni w Gliwicach modeli swoich prac, według których można było wykonywać formy odlewnicze. W ten sposób odlewnia poszerzyła swój asortyment, a modele zamieszczone zostały w katalogu wyrobów.

 

 

W 1824 roku w Berlinie odbyła się wystawa gipsowych modeli dwóch lwów (śpiącego i czuwającego) autorstwa Kalide. Wykonał również rzeźbę Chłopca z łabędziem. Była ona w katalogu gliwickiej odlewni. Jeden z egzemplarzy do roku 1912 był umieszczony na rynku w Królewskiej Hucie, obok miejskiej fontanny, a obecnie ustawiona na jest na chorzowskim Placu Matejki, a jej replika do momentu zdewastowania w 2010 roku ustawiona była w Gliwicach.

Chłopiec z łabędziem

 

Kalide zakończył studia w 1831 roku uzyskując tytuł akademickiego artysty rzeźbiarza. Związał się jako projektant z odlewniami w Berlinie i Gliwicach. Nie był to przypadek, gdyż dla Kalidego właśnie żelazo i brąz stanowiły ulubiony materiał artystyczny. Było to zresztą zjawisko charakterystyczne dla tej epoki. Gwałtowny rozwój nowoczesnego hutnictwa, ekspansja żelaza i stali w budownictwie, pierwsze żelazne mosty, żelazna kolej – wszystko to inspirowało artystów.

Jego pracownia znajdowała się w Berlinie, w pobliżu Bramy Brandenburskiej, na rogu Unter den Linden oraz Pariser Platz. Niestety, Kalide mimo, iż w kręgu znawców uchodził za wielce utalentowanego artystę, nie zyskiwał zbyt wielu zleceń. W Berlinie wiódł żywot nader skromny. Wielokroć musiał szukać wsparcia finansowego u swego rodzeństwa, brata Wilhelma i siostry Alwiny Winckler. Szczególnie istotna była pomoc siostry i jej męża Franciszka Wincklera.

 

 


 

 

 

Rodzina Wincklerów zamówiła u Kalidego co najmniej dwie rzeźby, obie uznawane za najwybitniejsze dzieła artysty. W 1844 roku na zamówienie szwagra wykonał rzeźbę w marmurze „Bachantka na panterze”.

Pełna ekspresji i zmysłowego erotyzmu rzeźba wywołała powszechne oburzenie i zgorszenie. W związku z tym wstrzymano inne zamówienia u artysty. Rzeźba w końcu znalazła się w Berlińskiej Galerii Narodowej, a obecnie w berlińskim Muzeum Karla Friedricha Schinckla w kościele Friedrichswerder.

 

Od tej pory owiany złą sławą Kalide przegrywał konkursy na stworzenie pomników, w czym niemałą zasługę miał król pruski Fryderyk Wilhelm IV. Dwa jego projekty Fryderyka Wielkiego i Fryderyka Wilhelma III przegrały z pracami innego górnośląskiego artysty Augusta Kissa. Pomniki miały stanąć na rynku wrocławskim. Ten ostatni był Kalidemu dobrze znany, gdyż razem praktykowali u Roucha.

 

Na szczęście w 1853 roku zrealizował dwa inne dzieła. Pierwsze to pomnik Hrabiego Redena, który został odsłonięty 29 sierpnia 1853 roku. Paradoksalnie dokonał tego sam król pruski Fryderyk Wilhelm IV.

Drugie zaś było pomnikiem jego szwagra Franza von Wincklera, stanął w Katowicach, obok dzisiejszego Pomnika Powstańców Śląskich. Przedstawiał antyczną czarę umieszczona na czworo graniastym cokole z medalionami Wincklera.

 

 

Już po śmierci Franciszka Wincklera, jego jedyna córka, Waleska zamówiła rzeźbę Matki Bożej z Dzieciątkiem do ufundowanego przez Wincklerów kościoła p. w. Świętego Krzyża w Miechowicach. Rzeźba wykonana z białego marmuru, ukończona w 1860 roku była ostatnim dziełem Kalidego, ale przez wielu uznana została za najlepszą w dorobku artysty. Wydaje się jednak, iż największą jego pasją było projektowanie pomników.

 

W życiu prywatnym Theodorowi układało się bardzo różnie. Przez długi czas żył z młodą dziewczyną, która pozowała mu do „Bachantki”. W końcu się z nią ożenił, mieli dwójkę dzieci, jednak małżeństwo się rozpadło. Po tym wydarzeniu artysta nie stronił od wyskokowych trunków.

Do Gliwic Kalide wrócił pod koniec życia, gdzie zamieszkał z bratem, niestety dostał udaru mózgu. Theodor Kalide zmarł 23 sierpnia 1863 roku i zgodnie ze swą wolą został pochowany na cmentarzu hutniczym w Gliwicach przy ul. Robotniczej. Cmentarz ten powstał prawie równolegle z Królewską Odlewnią Żelaza. Chowano tam pracowników, dyrektorów oraz osoby związane z działalnością huty. Spoczywa tam także John Baildon. Jego nagrobek został odrestaurowany w 2005 roku, dzięki stowarzyszeniu „Gliwickie Metamorfozy”.

Ulica w Chorzowie, przy której znajduje się dom, w którym rzeźbiarz się urodził została nazwana jego imieniem.