Trwamy w obchodach Roku Jubileuszowego ku czci św. Józefa. Z tej okazji podjęto różne inicjatywy m.in. parafialne, np. marcowe nabożeństwa do św. Józefa oraz dekanalne, takie jak pielgrzymki poszczególnych parafii do kościoła jubileuszowego pw. Świętej Rodziny w Bytomiu Bobrku. Wybraliśmy się tam 25 września.

Na miejscu przywitał nas tamtejszy Proboszcz ks. Dariusz Pietraś. Przypomniał, że nasze kościoły są ze sobą powiązane, ponieważ parafia Świętej Rodziny została wyodrębniona z naszej parafii, a budowniczym świątyni w Bobrku był nasz Proboszcz ks. Jan Kuboth. W tym miejscu warto przypomnieć anegdotę z czasów budowy. Kiedy ks. Jan Kuboth prosił wpływowego hrabiego o miejsce pod budowę nowego kościoła, ten odpowiedział, że nie zgadza się na zagospodarowanie terenu, ponieważ wiąże się to ze stratami finansowymi. Otóż w przypadku postawienia świątyni nie będzie możliwa eksploatacja węgla w tym miejscu ze względu na konieczność pozostawienia filara ochronnego. Ks. Kuboth wysłuchał argumentów sędziwego już hrabiego, po czym z niezwykłą powagą odrzekł „Pan hrabia jest już w podeszłym wieku. Kiedy Pan umrze może okazać się, że Pan nie miał miejsca na nowy kościół w Bobrku, to i dla Pana nie ma miejsca w niebie.” Jak widać, hrabia wziął sobie te słowa do serca i teraz mieszkańcy tej części Bytomia mają swoje miejsce modlitwy.

Pielgrzymka rozpoczęła się pantomimą o św. Józefie w wykonaniu młodzieżowej grupy teatralnej. Następnie ks. Tomasz poprowadził adorację Najświętszego Sakramentu, a ks. Proboszcz z ks. Michałem spowiadali. O godz. 12.00 rozpoczęła się Msza św. koncelebrowana przez ks. Proboszcza i ks. Tomasza z udziałem naszych wiernych, Dzieci Maryi, ministrantów, organisty i p. Jacka, który zagrał kilka utworów na skrzypcach. Modliliśmy się za całą wspólnotę parafialną, a także prosiliśmy dobrego Boga o zdrowie dla naszego parafianina ks. Mariana Krojenki, który uległ poważnemu wypadkowi. W kazaniu ks. Proboszcz mówił m.in. o tym, że nie wystarczy powiedzieć „wierzę”, ale trzeba być człowiekiem czynu na wzór św. Józefa. Po Eucharystii zrobiliśmy wspólne pamiątkowe zdjęcie i wróciliśmy do Miechowic. Oby to sobotnie spotkanie z Jezusem Eucharystycznym i św. Józefem przyniosło błogosławione owoce.