Podczas swego pontyfikatu papież Benedykt XVI zachęcał młodzież do poznawania życiorysów Świętych. Oni mogą nas wiele nauczyć. Moim ulubionym stwierdzeniem na ich temat jest zdanie wyjęte z biografii o. Maksymiliana Kolbego: „Święci nie rodzą się w aureoli.” Świętość nie jest nikomu dana, świętość zdobywa się codziennością. Kilkanaście lat temu powstała w naszej parafii idea przedstawiania życia ludzi świętych i błogosławionych za pomocą różańca. Przekonaliśmy się wówczas, że różaniec to także nasze radości, blaski, smutki i chwała. Tegoroczną część radosną przeżywaliśmy ze Służebnicą Bożą s. Łucją od Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi. Była to kontynuacja ubiegłorocznych scen, w których poznaliśmy życie Pastuszków z Fatimy, którym objawiła się Matka Boża.

Łucję spotkaliśmy w tym roku po śmierci ukochanych kuzynów – Hiacynty i Franciszka. Decyzją biskupa dziewczynka wyjechała do internatu prowadzonego przez Siostry Doroteuszki w Porto. Towarzyszyliśmy jej w wielkich wewnętrznych zmaganiach. Łucja miała 13 lat i stanęła przed perspektywą rozstania z mamą i całą rodziną. Z pomocą przyszła jej Piękna Pani, która utwierdziła dziewczynkę, że taka jest wola Boża. Następnie Łucja wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Św. Doroty. Będąc już w zakonie przeżyła kolejne odwiedziny z nieba. Ujrzała Matkę Bożą i Dzieciątko Jezus, od których otrzymała misję rozpowszechnienia na cały świat nabożeństwa pięciu pierwszych sobót miesiąca. Nabożeństwo to ma być wynagrodzeniem za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi. Ostatnia scena ukazała nam historię pewnego komunisty, który dzięki s. Łucji wraz z żoną po wielu latach przystąpił do spowiedzi i Komunii św. Fragment życia Pastuszki fatimskiej przedstawiła nam młodzieżowa grupa teatralna przygotowana do występu przez ks. Proboszcza.

Każdą scenę z życia s. Łucji poprzedzała pantomima dziecięca przedstawiająca wydarzenia biblijne z radosnej części różańca. Dziecięca grupa teatralna ćwiczyła pod czujnym okiem ks. Tomasza. Mali aktorzy z przejęciem odgrywali swoje role. Gratulujemy im odwagi i talentu.

Z kolei modlitwie różańcowej przewodniczyły dzieci ze Szkoły Podstawowej i przedszkola. Dla niektórych był to debiut przy mikrofonie. Najmłodszymi zaopiekował się ks. Michał z dwiema Paniami Agnieszkami.

S. Łucja nauczyła nas tamtej niedzieli m.in. odwagi w pełnieniu Bożej woli. Udowodniła, że pomimo cierpienia, które często jej towarzyszyło nic nie zakłóciło pokoju serca, a ten może dać tylko Bóg. Siostro Łucjo, módl się za nami, abyśmy wiernie wypełniali swoje obowiązki i tym wynagradzali Sercom Jezusa i Maryi za wszystkie grzechy, którymi są obrażane.