Jest 11 sierpnia, godz. 16.00. Jedziemy właśnie przepełnionym pociągiem relacji Ustka – Katowice. Mijamy kolejne miasta. Część naszej grupy, która jedzie ze mną w przedziale słodko śpi, a ja nie mogę się nadziwić jak szybko minęły dwa wspólne tygodnie w pięknych Rowach. Nadszedł czas, by spisać wspomnienia.